Kolejny wzrost kosztów w transporcie międzynarodowym. Istnieje rozwiązanie ?
Wprowadzenie normy Euro 7 przewiduje radykalny wzrost kosztów produkcji samochodów ciężarowych, co bezpośrednio wpłynie na ceny sprzedaży aut, a tym samym na koszty prowadzenia działalności firm transportowych.
Szacuje się, że produkcja pojazdów ciężarowych i autobusów będzie droższa o około 12 tys. euro.
Dodatkowo, modyfikacje niezbędne do spełnienia wymogów Euro 7, takie jak zastosowanie bardziej zaawansowanych technologii filtracji, poprzez zwiększanie oporu przepływu powietrza przez silnik, mogą prowadzić do wzrostu zużycia paliwa.
Oszacowano, że w całym okresie eksploatacji ciężarówki wydatki na paliwo mogą zwiększyć się o dodatkowe 20 tys. euro(!).
Bez wątpienia, nowe technologie będą się wiązały także z wyższymi kosztami serwisowania ciągników siodłowych.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA podkreśla, że wyśrubowane do granic normy EURO 7, będą finansowo fatalne w skutkach, a ich konsekwencje poniosą konsumenci i przedsiębiorcy, co w czasach wysokiej inflacji i rosnących cen energii będzie znacznym ciosem w budżety domowe i firmowe.
Z danych opublikowanych przez ACEA wynika, że po wprowadzeniu normy Euro 7 redukcja emisji tlenków azotu wzrośnie zaledwie o 2 proc. w przypadku ciężarówek i aut dostawczych, względem redukcji szacowanej bez wprowadzeniu kontrowersyjnej normy.
Jak twierdzi organizacja sprzeciwiająca się kolejnej tak rygorystycznej normie spalin: „Okazuje się, że Euro 7 nie ma praktycznie żadnego wpływu na emisję tlenków azotu (NOx) w transporcie drogowym”.
Jak przedsiębiorstwa transportowe mogą sobie radzić, by ograniczyć nadchodzące straty?
Przede wszystkim firmy powinny inwestować w dobrych kierowców zawodowych, którzy swym zaangażowaniem w ekonomiczną jazdę, stosując najważniejsze zasady eco drivingu, mogą oszczędzić paliwo zmniejszając spalanie nawet o 15-20%.
Istnieje wiele technik, które mogą pomóc w oszczędzaniu paliwa. Możemy poprawić wyniki spalania stosując następujące elementy jazdy: ruszanie natychmiast po odpaleniu silnika, unikanie jazdy na niskim biegu i wysokich obrotach, “hamowanie” silnikiem, toczenie pojazdu, częste stosowanie tempomatu, planowanie trasy, przewidywanie zachowania innych kierowców na drodze, zachowanie odstępu od poprzedzającego pojazdu, dbanie o równomierny załadunek.
Dodatkowo, technologia może pomóc w szkoleniu kierowców i oszczędzaniu paliwa. Na przykład, systemy zarządzania flotą i systemy optymalizujące pracę ciągnika w zależności od charakterystyki trasy mogą przyczynić się do zmniejszenia zużycia paliwa.
Dodatkowo, technologia może pomóc w szkoleniu kierowców i oszczędzaniu paliwa.
Na przykład, systemy zarządzania flotą i systemy optymalizujące pracę ciągnika w zależności od charakterystyki trasy mogą przyczynić się do zmniejszenia zużycia paliwa.
W Koimex stosowany system paliwowy TOPEKO, który pozwala nam na znaczne oszczędności paliwa w skali roku.
Jest to system ciągłej analizy i uczenia się maszynowego, oparty o narzędzia IT oraz pracę bezpośrednio z kierowcami.
System analizuje wyniki jednocześnie informując kierowcę co może poprawić.
Ponadto comiesięczna analiza wyników przez trenera, pozwala wypracować z kierowcami zmiany złych nawyków lub poprawić elementy techniki jazdy, które nie wychodzą najlepiej.
Poza tym, każdy kierowca pracujący w Koimex, który chciałby odświeżyć swą wiedzę z zasad eco drivingu i zawalczyć o dodatkowe premie, ma możliwość skorzystania z bezpłatnych szkoleń pod okiem Eksperta w bazie firmy.
Techniki ekojazdy, które nasz kierowca zastosuje na trasie, premiujemy nagrodami pieniężnymi, dzięki czemu wypłaty kierowców specjalistów znacznie odbiegają od wypłat kierowców, którzy dopiero zaczynają wdrażać poznane techniki.
Podsumowując, wprowadzenie normy Euro 7 przyniesie ze sobą znaczne wyzwania dla firm transportowych.
Jednak poprzez zastosowanie technik ekonomicznej jazdy i eco-driving, kierowcy ciężarówek mogą zminimalizować te dodatkowe koszty i przyczynić się do ochrony środowiska.
Pozostając jednak przy kosztach w branży TSL i biorąc pod uwagę kolejny wzrost prowadzenia działalności transportowej w ostatnim czasie, po tak drastycznej podwyżce niemieckiego myta, ale także znacznego wzrostu kosztów również i w innych krajach, warto się zastanowić nad bardziej selektywnym doborem kandydatów na kierowców, którzy techniki ekojazdy mają już opanowane, lub na etapie rekrutacji badać ich chęć rozwoju i zaangażowanie w tym zakresie.
W transporcie międzynarodowym strata dodatkowych 10-15% paliwa w skali trasy lub miesiąca, to znaczny cios w finanse, zatem inwestycja wyłącznie w oszczędnych kierowców wydaje się aktualnie koniecznością.
Wychodząc z tak drastycznych założeń, należy mieć na uwadze również dużą bezwładność branży w kwestiach stawek transportowych, gdyż te rosną znacznie wolniej niż koszty i w dużym stopniu selektywnie.
Oznacza to, że w 2024 roku wszyscy będą musieli się dużo mocniej zaangażować w swoją pracę, poczynając od sprzedaży poprzez optymalizację przewozu na etapie planowania po realizację usługi, gdzie znaczna część kosztowa jest w rękach kierowcy. Odpowiedź na zmiany rynkowe są widoczne już dzisiaj.
Redukcje flot, likwidacje małych firm transportowych i masowe cięcia kosztów.
Nasza filozofia opiera się na prewencji, co oznacza, że lepiej zapobiegać niż później stosować rażące środki redukujące.
Niemniej jednak prewencja bez współpracy każdego zaangażowanego w proces przewozowy może przynieść niewielkie rezultaty co w efekcie nakazuje dobierać na poszczególne stanowiska ludzi o znacznym stopniu specjalizacji, ale także ze zdolnościami rozwojowymi, a to dotyczy również pracowników na stanowiskach kierowców.